Dobre wieści!

Kochana Dzideczko,
Nie zdążyliśmy z ważeniem, nie martw się tym. Przyznam się za to, że z przyjemnością podglądałem Cię, jak „barankujesz” z Tauruskiem.:) Żałuję, że nie miałem jak zrobić zdjęcia! Co do zdjęć, to popatrz tylko na ten duet powyżej. Paloma i Fender na nowych włościach. Ostatnie wieści są takie, że wszyscy są tam ze sobą szczęśliwi: i ludzie i koty. Swoją drogą, Fender już nie nazywa się Fender – teraz to Paco. Pasuje mu to imię, prawda?
Serdeczności, janykiel
Ps.
Do ważenia wrócimy.;)

Ważenie zawodników było;)

Dzideczko!

Te maluchy, które czujesz od jakiegoś czasu i słyszysz, zważyliśmy. Nie patrz tak, to nie zbrodnia. Ja Ci nic nie wypominam przecież.;) Zważyliśmy na kuchennej wadze, innej nie mamy, więc Tobie na niej ważenie nie grozi. Ma limit dwa kilogramy. Tak, mnie też ważenie na niej nie grozi.:P Czy usiedziały grzecznie? No skąd! Princessa na ten przykład ewakuowała się niezwłocznie, ledwo zdążyliśmy odczytać wagę! Myknęła w zabawki i tyle ją widzieli! Za to Fender, taki twardzioch, zrobił ciaputa. Popatrz tylko na zdjęcie powyżej! Dasz wiarę, że to ten sam kot, który tak wszystkich ustawia?

Admira, jak zobaczyła, ile waży, to wywaliła takie okrągłe oczka, że prawie nam aparat upadł… Ale mamy to na gifie! Był ubawy. Szkoda, że nie widziałaś. Tylko kłopot mam, bo chwilę po ważeniu takie kluski już ważą inaczej. Niby nie ma co się martwić, ale zważyć będzie trzeba znowu. Oby limitu wagi starczyło… No nie patrz tak, nie wypominam Ci nic przecież…;)

Drapki w ogonek,

janykiel

Zważyliśmy oczywiście maluchy 15 sierpnia 2017 r., żeby mieć porównanie, jak rosną. Jest duża rozpiętość wagi, co oczywiście jest zrozumiałe – koty są z dwóch miotów, a do tego dochodzą różnice indywidualne. Podtuczymy je rzecz jasna.:) Dzidka będzie zadowolona.;)

Poniżej zestawienie wag. Czytaj dalej